Elektryczne samochody zyskują coraz większą rzeszę zwolenników na świecie. Ich popularność to również pokłosie powstania Formuły E. To wyścigowa seria, którą interesuje się coraz więcej fanów, lecz nadal jej daleko do królowej motorsportu – F1. Na czym polega i jak wygląda rywalizacja w Formule E? Tego dowiesz się od nas.
Początki tej serii wyścigowej sięgają roku 2012. Wtedy to Jean Todt, czyli ówczesny prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowych (FIA), przedstawił Antonio Tajaniemu, Alejandro Agagowi i Teo Teocoliemu koncepcję serii wyścigów samochodów elektrycznych. Pomysł włodarza federacji przypadł do gustu najbardziej temu drugiemu, który zajął się organizacją zawodów i stanął na czele Formuły E.
Prace koncepcyjne nad autem, poszukanie sponsorów oraz chętnych na pokazywanie rywalizacji trochę zajęły, kierowcy pierwszy na starcie stanęli we wrześniu 2014 roku w Pekinie. Ze względu na konstrukcję auta i zasady, na których odbywają się wyścigi, Formuła E mocno różni się od F1.
Weekend serii elektrycznych samochodów trochę różni się od tego, co jest znane z Formuły 1. Przede wszystkim, kierowcy najpierw mają dwie serie treningowe, podczas których mogą dostosować ustawienia auta. Następnie odbywają się kwalifikacje, które mają ustalić kolejność na starcie podczas wyścigu. Te mają ciekawy format. Najpierw kierowcy starują w dwóch grupach. Po 4 najszybszych kierowców z każdej z nich awansuje do rywalizacji o pole position. Rywalizacja toczy się na zasadzie pucharowej, zawodnicy walczą w parach, najpierw w ćwierćfinałach. Zwycięzcy awansują do półfinałów, a następnie rozgrywany jest finał, w którym stawką jest pole position. Najlepszy kierowca z kwalifikacji otrzymuje punkty do klasyfikacji generalnej.
Dzień po kwalifikacjach odbywa się wyścig. Tutaj również widać różnice pomiędzy F1 a regułami, na jakich działa Formuła E. Zasady są zgoła odmienne od rywalizacji w królowej motorsportu. Kierowcy nie pokonują określonego dystansu, jazda po torze trwa przez 45 minut + 1 okrążenie. Zawodnicy nie muszą odbywać obowiązkowych pitstopów, ponieważ baterie umieszczone w samochodach wystarczają na pokonanie całego dystansu. Zmiana opon również nie jest konieczna, ponieważ kierowcy korzystają z uniwersalnego ogumienia na każdą pogodę. Zwycięzca wyścigu otrzymuje 25 punktów do klasyfikacji generalnej, na podstawie której wyłaniani jest mistrz świata Formuły E.
Podczas wyścigu zawodnicy mogą liczyć na dodatkowe zastrzyki energii. Pierwsza możliwość to Fanboost. Kibice przed każdym wyścigiem mogą wybrać 5 kierowców, którzy podczas wyścigu otrzymają dodatkową moc, z której skorzystają przez 5 sekund. W czasie wyścigu dostępny jest również Attack Mode. To możliwość skorzystania z doładowania 35 kW, jednak żeby je otrzymać, trzeba najpierw przejechać przez wybrany obszar toru poza linią wyścigową.
Wyścigi odbywają się w różnych miejscach na świecie. Pierwszy start odbył się w Pekinie, w ostatnich latach Formuła E rywalizowała m.in. w Monte Carlo, Londynie, Meksyku, Nowym Jorku i Seulu. Jak na razie rywalizacja nie dotarła do Polski, mimo że auta mogłyby rywalizować np. na torze Silesia Ring.
Bolidy, które wykorzystywane są podczas rywalizacji Formuły E, są słabsze niż te, które startują w F1. Auta pierwszej generacji miały moc 190 kW, przyspieszały do setki w 3 sekundy i rozpędzały się do 225 km/h. W sezonie 2018/2019 te modele zostały zastąpione przez pojazdy 2. generacji. Te miały moc 250 kW i mogły poruszać się z prędkością 280 km/h. Od sezonu 2022/2023 kierowcy startują w bolidach 3. generacji. Ten model jest coraz bliżej osiągów, które są w stanie uzyskać auta F1. Najnowsze modele elektrycznych bolidów mają moc około 345 kW i mogą się rozpędzić do 322 km/h. Samochód jest wyposażony w dwa silniki, z czego jeden jest przeznaczony do odzyskiwania energii.